Stoję na pogańskiej góry szczycie. Obserwuję turystów robiących sobie zdjęcia przy starożytnej rzeźbie kultowej przedstawiającej najprawdopodobniej niedźwiedzia. Pełni zadowolenia ze zdobycia szczytu pozują do zdjęć grupowych i indywidualnych. Niektórzy z nich tulą niedźwiedzia, a jeszcze inni... siadają na nim, nie wiadomo czy z braku szacunku dla dawnych wierzeń, czy może raczej zwykłej arogancji i głupoty. Czekam cierpliwie na swoją kolej. Czekam aż wokół niedźwiedzia zrobi się trochę luźniej, podchodzę do niego, wsłuchuję się w panujący zgiełk. Przez gwar głosów przebija się wycie wiatru. Rozpoczynam modlitwę. U podstawy rzeźby rozpalam znicz. "Ogień gore, góra gorit", jak można rozumieć słowa dawnych pieśni. Ludzie obserwują mnie ze zdziwieniem. Patrzą na znicz, na moje rozłożone ręce, na usta, które coś mamroczą. Na krótką chwilę ci ludzie "przestają ogarniać rzeczywistość". "Dziwny jakiś", słyszę cichy komentarz. "Ogień gore, góra gorit". Stoję na szczycie świata.
![]() |
Masyw Ślęży (zdjęcie: Cyprian Skała) |
Powiedzieć, że Ślęża od zawsze była miejscem pogańskiego kultu byłoby nadużyciem. Pierwsze ślady bytności człowieka na Ślęży pochodzą z młodszego paleolitu. Niestety nie możemy powiedzieć nic pewnego na temat religijności tamtych ludzi, a tym bardziej o możliwym spostrzeganiu przez nich Ślęży w kategoriach sakralnych. Posągi kultowe znajdujące się na zboczach i szczycie góry łączone są z kulturą łużycką. Niewiele wiadomo na temat ich przeznaczenia. Właściwie to nie wiadomo nic. Czy są przedstawieniami istot mitycznych, czy może zwyczajnymi drogowskazami lub słupami granicznymi? Jednoznacznej odpowiedzi raczej nie odnajdziemy, ale być może owe rzeźby pełniły wszystkie te funkcje naraz. W opracowaniach popularno-naukowych, niekiedy również naukowych lub we wpisach encyklopedycznych odnajdziemy informacje o odbywającym się tu kulcie solarnym. Twierdzenia takie też są nadużyciem, gdyż nie dysponujemy żadnym źródłem pisanym, które by to potwierdzało. Ukośne krzyże znajdujące się na poszczególnych posągach mogą co prawda być symbolami solarnymi, jednak rozpatrzyć należy również ich inne możliwe znaczenia. Mogły to być znaki graniczne. Mogły być także powtórzeniem treści mitycznych konstytuujących kształt świata (poprzez wyznaczenie jego stron z punktem centralnym w miejscu przecięcia linii). Pewnym jest jednak, że Słowianie po pojawieniu się na tych terenach objęli Ślężę szczególnym kultem. Pisał o tym w X wieku w swej kronice Thietmar z Marseburga:
"Owa góra wielkiej doznawała czci u wszystkich mieszkańców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia, jako że odprawiano na niej przeklęte pogańskie obrzędy."