czwartek, 30 stycznia 2020

Południca!, "Spóźnione wejście w XXI wiek". Recenzja.

"Metro, etno, retro trans"

Moja pierwsza przygoda z muzyką Południcy! miała czas jeszcze przed wydaniem przez tę niezwykłą kapelę debiutanckiego longplay'a. Dlatego też byłem w niemałym szoku, gdy okazało się, że "Spóźnione wejście w XXI wiek" (2010r.) jest dość mocno "uwspółcześnione" w stosunku do dema "Bajki mają zęby". Choć recenzenci nie szczędzili porównań do klimatów ludowych, etnicznych, a nawet szamańskich, takie określenia zdają się być cokolwiek przesadzone. Odnajdziemy tu oczywiście trochę inspiracji etnicznością, jednakże muzyka zaprezentowana na tym krążku jest przede wszystkim mieszaniną alternatywy, jazzu, folku i elektroniki. Nadal spotkamy tu sporo baśniowości, transowości i specyficznego klimatu, jednak w "inny" sposób niż wcześniej. Nie zaznamy tu tego nieuchwytnego wyobrażenia o słowiańskim pogaństwie, jakie mogliśmy doświadczyć na "Bajki mają zęby". Nawet "Łado" okazuje się nie być odwołaniem do pradawnego boga, tylko do samochodu.

"Puszczamy latawce, a biesy śpiewają na niebie", poszczególne dźwięki porywają w tan, a inne wrzynają się w mózgi ostrym piskiem. Słuchanie "Spóźnionego wejścia w XXI wiek" jest podróżą szaloną. Możemy próbować analizować dokładnie teksty i aranżacje, jednak uważam, że nie ma to większego sensu. Zdecydowanie bardziej warto to po prostu poczuć. W warstwie lirycznej poszczególne słowa zdają się być momentami bardzo przemyślane, by po chwili okazać się dziwnym (choć zarazem ciekawym) tworem sugerującym, iż jest to dosyć luźna improwizacja. Z kolei muzyka zdaje się gnać przed siebie, w pełni świadoma swego szaleństwa. Nawet jeśli na moment zwalnia, to zaraz potem atakuje słuchacza głośnym, niekiedy nawet kakofonicznym natężeniem dźwięków.


Uważam, że "Spóźnione wejście w XXI wiek", to album, którego powinien odsłuchać każdy miłośnik folkowych klimatów. Można powiedzieć, że jest to już swego rodzaju klasyka gatunku, nawet pomimo tego, że muzyka ta wyłamuje się z ram gatunkowych, a także mimo tego, że ów album ma dopiero (a może aż?) dziesięć lat.
"Będziemy tak ucztować
Aż oceny wyschną
(...)Wypij, wypij Sebastianie!"
Ocena końcowa: 8/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz