poniedziałek, 13 stycznia 2020

"Kręgi Rewolucji. Rok 1917 w Rosji. Konsekwencje wewnętrzne i międzynarodowe", red. Łukasz Adamski, Bartłomiej Gajos. Recenzja.

Rewolucja październikowa i jej konsekwencje od lat zajmują badaczy z różnych krajów. Niedawno ukazała się interesująca publikacja poświęcona temu zagadnieniu. Czy warto po nią sięgnąć?


Gdy dzieje się historia, a w szczególności, gdy dane wydarzenie ma spory wpływ na dzieje jakiejś zbiorowości to możemy być pewni, że po jakimś czasie rynek wydawniczy zasypie szereg publikacji poświęconych temu zagadnieniu. Nie inaczej było z tzw. rewolucją październikową 1917 r., której skutki odczuwamy po dziś dzień. We wstępie wskazują na to redaktorzy tomu "Kręgi rewolucji. Rok 1917 w Rosji. Konsekwencje wewnętrzne i międzynarodowe":
"Rewolucja odnosi się do wydarzeń epokowych, które wywarły niewymierny wpływ na losy nie tylko państwa rosyjskiego oraz narodów i ludów je zamieszkujących, ale bez mała całej ludzkości. W końcu próba budowy komunistycznej utopii, przy równoczesnej powolnej, acz konsekwentnej ekspansji terytorialnej, przeszczepiania na bagnetach Armii Czerwonej sowieckich wzorców ustrojowych oraz rywalizacji ideologicznej ze starym - już to imperialistycznym, już to kapitalistycznym - światem angażowały uwagę w mniejszym czy większym stopniu całego globu. Wprawdzie sam system sowiecki pod koniec lat osiemdziesiątych uległ implozji, a stworzona przez bolszewików państwowość rozpadła się ostatecznie w 1991 roku, jednak siedemdziesiąt parę lat rządów Lenina i jego następców oddziałuje po dziś dzień - politycznie i mentalnie - na wszystkie te państw i narody, który doświadczyły ich władze, oraz te, które utrzymywały z nimi relacje - a więc de facto na wszystkie".
Podzielając w pełni przedstawiony powyżej pogląd z ogromnym zainteresowaniem sięgnąłem po publikację pokonferencyjną, wydaną przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, z której ów cytat pochodzi. Tym bardziej, że swoje badania i analizy przedstawili w niej naukowcy z Polski, ale również z Anglii, Austrii, Czech, Francji czy też Rosji - wybitni badacze dziejów XX w. Szczególnie ciekawa i interesująca wydaje się być, w mojej opinii, perspektywa uczonych zagranicznych, reprezentujących te państwa szeroko rozumianego Zachodu, które nie odczuły bolszewizmu "na własnej skórze". Z drugiej strony trudno pominąć historyków, np. rodowitych Rosjan, którzy chyba jak żaden inny naród doznali krzywd ze strony systemu wyrosłego z tej ideologii.

Książka "Kręgi rewolucji. Rok 1917 w Rosji. Konsekwencje wewnętrzne i międzynarodowe" składa się, jak przystało na publikację pokonferencyjną z kilkunastu opracowań. Te natomiast zostały nieformalnie podzielone na pięć tematycznych bloków. Pierwszy z nich można pokrótce nazwać teoretyzowaniem nad konsekwencjami różnych aspektów rewolucji bolszewickiej, a najważniejszy tekst tej części przygotował, według mojej opinii prof. Marek Kornat. Ten wybitny polski historyk zastanawiał się w swoim opracowaniu nad tym czy rewolucja 1917 r. "nadała oblicze XX wiekowi?".

W kolejnym bloku tematycznym redaktorzy zestawili artykuły, opisujące różne kwestie i aspekty, które wydarzyły się w trakcie rewolucji, w obrębie ówczesnego państwa rosyjskiego. Dzięki temu czytelnik znajdzie tam np. bardzo ciekawy tekst czeskiego uczonego Petra Kalety, który opisał wpływ wydarzeń z roku 1917 r. na jedną z grup etnicznych, zamieszkujących Rosję, tj. Karaimów.

Dwie następne części pokazują jak na rewolucję bolszewicką zareagowały różne państwa Europy, głównie tej Zachodniej. Wśród nich znajdowały się m.in. upadająca wówczas potęga, jaką było cesarstwo Austro-Węgierskie, hegemoni, tacy jak Anglia i Francja a także wybijające się niepodległość kraje, takie jak choćby Finlandia.

Ostatni blok opracowania od redakcją Adamskiego i Gajosa odnosi się do rzeczy niezwykle interesujących i modnych, szczególnie z polskiej perspektywy. Porusza mianowicie aspekty tzw. polityki historycznej, prowadzonej przez Rosję wobec wydarzeń 1917 r. Niezwykle zajmujący był np. tekst Bartłomieja Gajosa pt. "®ewolucyjna pamięć w Tambowie (1991-2017)", gdzie autor stara się zobrazować proces kształtowania rosyjskiej pamięci historycznej na podstawie relatywnie niewielkiego obszaru.

Przedstawione powyżej opracowanie ma kilka zasadniczych zalet. Przede wszystkim dotyka tematu, który jest ciągle interesujący dla dość szerokiego gremium odbiorców. Wobec tego zapewne sięgnie po nie polski czytelnik zafascynowany tym krwawym przewrotem. Obok szeroko komentowanych w polskiej nauce i publicystyce zagadnień, znajdzie on tematy, które dotąd nie przedarły się do naszej świadomości.

Myślę, iż niewielu Polaków, interesujących się omawianym zagadnieniem ma wiedzę, jak np. na rewolucję zareagowały białoruski ruch narodowy i Austro-Węgry, czy też z jakimi problemami musiały borykać się regionalne ośrodki władzy w pogrążonej w wojnie domowej Rosji. Dzięki opracowaniu Adamskiego i Gajosa taka wiedzę zainteresowany publikacją czytelnik posiądzie.

Choć powyżej przedstawione artykuły mają formę przyczynków, to i tak uważam, że umieszczenie ich, w takiej formie jest wielką zaletą "Kręgów rewolucji...". Po pierwsze dzięki takiemu zabiegowi czytelnikowi zostanie zasugerowanych szereg problemów, których nie znajdzie w przygotowanych wcześniej opasłych monografiach (przy wszystkich ich wielkich zaletach), które opisują de facto w dość schematyczny sposób dzieje rewolucji z 1917 r. Po wtóre poprzez gamę opublikowanych artykułów autorzy potwierdzają tezę, że rewolucja rosyjska miała znaczenie nie tylko do dziejów Rosji, ale także m.in. potęg militarnych, ówczesnych społeczeństw innych krajów, grup etnicznych, ludności zamieszkałej w niewielkich miejscowościach. Co więcej, dała asumpt filozofom, socjologom i historykom do wielu interesujących rozważań...

Chciałbym podkreślić, że bardzo dobrze się stało, iż "Kręgi rewolucji..." zostały przygotowane najpierw w postaci konferencji, a teraz w postaci publikacji. Omawiane opracowanie jest bowiem niezwykle ważną, być może najważniejszą, logicznie zbudowaną i przemyślaną pracą, która poszerzy wiedzę polskich czytelników (nie tylko historyków), o tych jakże tragicznych wydarzeniach, które zostały zapoczątkowane pod koniec 1917 r. Co prawda nie jest to lekki esej, ale i tak dzieło pod redakcją Adamskiego i Gajosa czyta się naprawdę świetnie.

Ocena recenzenta: 8/10.

Autorem recenzji jest Paweł Sztama.
Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu histmag.org.
Na naszych łamach publikujemy w ramach wolnej licencji CC BY-SA 3.0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz