Przez całe średniowiecze masowy charakter miało jałmużnictwo zbiorowe. Uprawiane było przez Kościół, stanowiło element składowy liturgii pogrzebowej najpierw władców i możnych, a potem też zamożnego mieszczaństwa. Żebraków wspierały klasztory, a władcy udzielali wielkich jałmużn w czasie objazdów kraju i z okazji wielkich świąt. Rozdawnictwo miało na celu podniesienie ich prestiżu. Pomocniczą rolę odgrywały w realizacji tego zadania tak żony, jak i urzędnicy.
Gall Anonim przytacza anegdotę o tym, jak na polecenie Bolesława Chrobrego, jego urzędnicy wykonują niektóre czynności rozdawnicze z ramienia panującego1. Inną anegdotą jest opowieść o szczodrobliwości Bolesława II, który obdarowuje ubogiego kleryka tak wielką ilością złota, jaką ten za jednym razem jest w stanie unieść2. Moralne rozwinięcie tej historii znaleźć można u Wincentego Kadłubka, gdzie biedak powodowany chciwością zabiera zbyt wiele złota w królewski płaszcz. Chcąc je podnieść, zostaje przygnieciony ciężarem i umiera3.