poniedziałek, 4 października 2021

"Bogowie i ich ludy. Religie pogańskie a procesy tworzenia się tożsamości kulturowej, etnicznej, plemiennej i narodowej w średniowieczu" (red. Leszek Paweł Słupecki). Recenzja.

"Bogowie i ich ludy. Religie pogańskie a procesy tworzenia się tożsamości kulturowej,
etnicznej, plemiennej i narodowej w średniowieczu"
(red. Leszek P. Słupecki),
Wydawnictwo Cronicon, Wrocław 2008, 96 stron.
Książka "Bogowie i ich ludy. Religie pogańskie a procesy tworzenia się tożsamości kulturowej, etnicznej, plemiennej i narodowej w średniowieczu" pod redakcją Leszka P. Słupeckiego stanowi pokłosie obrad sekcji pod tym samym tytułem, która zebrała się w Lublinie dnia 20 września 2005 r. w ramach II Kongresu Mediewistów Polskich. Nie będę w tym miejscu przybliżać celu obrad, gdyż zasadniczo ich ogólny cel zawarty został już w tytule sekcji. Na tę krótką pozycję (96 stron) składają się: wstęp, pięć artykułów, indeks nazw, podsumowanie artykułów napisane w j. niemieckim, a także noty o autorach w j. polskim i j. niemieckim.

W pierwszym artykule, "Biblia o bałwochwalstwie" (s. 11-29), Mariusz Rosik ukazał sposoby opisywania pogaństwa w "Piśmie Świętym", a dokładniej "zasadnicze przekonania wyznawców religii biorącej swój początek od Abrahama i Mojżesza, dotyczące świata bóstw pogańskich" (s. 11). Autor pokusił się o podjęcie tematu w dwóch ujęciach - historycznym i teologicznym. Można by się zastanawiać, czy referat ten nie został dopuszczony do obrad warunkowo, jednak trzeba pamiętać, iż właśnie tradycja biblijna stanowiła ważny punkt odniesienia dla średniowiecznych dziejopisarzy przy opisywaniu świata pogańskiego barbaricum.

W artykule "Religie pogańskie jako czynnik kształtujący więzi społeczne w starożytności" (s. 31-38) Andrzej Gillmeister przyjrzał się miejscu religii w antycznym Rzymie i Grecji. Niezwykle warte uwagi jest ukazanie - nomen omen - wagi religii w tamtejszym życiu społecznym. Była to bowiem tzw. religia obywatelska, czyli jej wyznawcą stawał się automatycznie każdy obywatel. Autor przedstawił też rolę religii w ekspansji i jednoczeniu Imperium Rzymskiego. Nie sposób się zgodzić z niektórymi (acz dla właściwego tematu artykułu nie aż tak istotnymi) twierdzeniami Gillmeistera, jak np. stanowiskiem, iż kult indywidualny miał mieć charakter abstrakcyjny i pozbawiony większego znaczenia (s. 32). Nie miejsce jednak na podejmowanie tutaj polemiki.

W "Forn sidr. Pogaństwo jako sposób życia dawnych Islandczyków" (s. 39-46) Leszek P. Słupecki przyjrzał się sposobom opisywania religii przedchrześcijańskich Islandczyków w źródłach pisanych, podejmując temat także od strony językoznawczej. W pewnym stopniu poruszane są tu także relacje pomiędzy starą a nową wiarą. Słupecki ukazał, że dla wierzeń pogańskich Islandczyków to pojęcie obyczaju (a nie wiary, mitologii, doktryny i rytuału, bez umniejszania ich roli) wydaje się mieć kluczowe znaczenie.

Z kolei Piotr Boroń w artykule "Pogańskie motywy w ceremoniach społecznych dawnych Słowian" (s. 47-72) podjął się analizy "kilku sytuacji, w których w których dostrzec można ślady dawnej przedchrześcijańskiej obrzędowości" (s. 48), tj. opisów zwyczajów intronizacyjnych (także miejsc dokonywania intronizacji) czy zachowań uczestników Wieców. Jest to bardzo ciekawy artykuł, gdyż Boroń wskazał w nim motywy i wydarzenia, które - jak mi się zdaje (może niesłusznie) - nie są zbyt często (jeśli w ogóle) poruszane w badaniach nad wierzeniami przedchrześcijańskich Słowian.

W ostatnim artykule, "Pogańscy Słowianie - chrześcijańscy Niemcy? Tożsamości mieszkańców Połabszczyzny w VIII-XII wieku" (s. 73-84), Christian Lübke przyjrzał się relacjom - a jakże - Słowian i Niemców na Połabiu w okresie od VIII do XII wieku. Na co warto zwrócić uwagę, to uchwytna w źródłach pisanych, a wskazana przez Lübke odrębność tożsamościowa obu etnosów, zarówno w sferze kulturowej, jak i wyznaniowej, co wyraźnie wskazuje nam na etniczny charakter wierzeń pogańskich Słowian. Sama chrystianizacja połabskich Słowian nie była początkowo obiektem zainteresowań zachodniego świata. Dopiero od X wieku zaistniała polityczna potrzeba podjęcia działań chrystianizacyjnych. Lübke wskazał na przyczyny takiego stanu rzeczy, a także ukazał, jakie miało to konsekwencje dla ludności słowiańskiej.

Jeśli miałbym wskazać jakiś minus publikacji "Bogowie i ich ludy...", zwróciłbym uwagę na niewielką liczbę znajdujących się w niej artykułów. Jest to oczywiście związane z samymi niezbyt obszernymi ramami sekcji, które nie pozwoliły na dalsze drążenie tej obszernej problematyki (s. 9). Wiele wątków poruszonych w tej publikacji zasługuje na rozwinięcie, zaś sam temat sekcji wart jest kolejnych badań, bowiem nawet dziś nie brakuje hipersceptyków, którzy gotowi są głosić nieistotność sfery wierzeniowej w życiu społecznym niektórych ludów (chociażby wczesnośredniowiecznych Słowian). Mimo tej jednej zaledwie uwagi, książka "Bogowie i ich ludy..." stanowi dobry wkład w rzeczone zagadnienie. Całość, pomimo zróżnicowanego stylu poszczególnych autorów, napisana jest przystępnie i doskonale nadaje się na wypełnienie czasu podczas wolnej soboty lub jako drobne urozmaicenie pomiędzy lekturą bardziej obszernych pozycji.

Polecam gorąco!

Spodobała Ci się powyższa treść? Możesz postawić twórcy kawę [w tym miejscu].

Zobacz także:

2 komentarze:

  1. Te artykuły Piotra Boronia to ktoś mógłby zebrać i wydać, bo są rozproszone po najróżniejszych czasopismach/zbiorówkach i to nie tylko wydawanych w Polsce.

    OdpowiedzUsuń