czwartek, 4 lutego 2021

Słowiański folkstep


Stale rosnące w ostatnich latach zainteresowanie Słowiańszczyzną przekłada się na ilość nowopowstających folkowych projektów muzycznych. Tworzona przez nie muzyka potrafi przybierać różne formy - od mariażu folku z hip-hop'em, poprzez oklepany i rzadko dobrej jakości folk metal (i folk pagan metal), po różne hybrydy folku z jazzem. Wśród wszystkich tych gatunków szczególnie wyróżnia się folkstep. Jest to skrzyżowanie folku z takimi gatunkami muzyki elektronicznej jak dubstep, drum'n'bass i trip-hop (innymi słowy nie jest to absolutnie dowolne połączenie folku z elektroniką). W niniejszym wpisie przedstawione zostało subiektywne zestawienie projektów muzycznych poruszających się właśnie w tej stylistyce (kolejność prawie przypadkowa).

Pleśni (Avtomat)

Pleśni to specyficzny projekt dj-a Kajetana Łukomskiego, znanego pod pseudonimem Avtomat. Do tej pory pod szyldem Pleśni ukazał się tylko jeden singiel, "Ишол брат" ("Iszoł brat"), wydany w 2013 roku. Na szczególną uwagę zasługuje także fenomenalny teledysk do tego utworu. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi do tej pory nie ukazał się pełnowartościowy album, a szkoda, bo tkwi w tym projekcie spory potencjał.


Burian, "Bohemia"

W 2013 roku Lenka Kovaříková i Jiří Burian utworzyli projekt "Bohemia", mający być platformą dla spotkania tradycyjnej kultury Czech ze współczesnością. Inicjatywa obejmowała różne gałęzi sztuki takie jak szklarstwo, projektowanie odzieży, taniec czy muzyka. Całość zaowocowała serią interaktywnych wydarzeń w stolicy Czech, a także albumem muzycznym Jiřego Buriana pt. "Bohemia", którego premiera miała czas 1 listopada tego samego roku. Na ów album składa się trzynaście utworów będących nowoczesnymi aranżacjami tradycyjnych czeskich pieśni. Utrzymane są one większością w konwencji trip-hopu, indie-rocka i nieagresywnej alternatywy.

Przy okazji warto zwrócić uwagę na oprawę graficzną albumu. Zarówno w przypadku zdjęć z okładki, zdjęć promocyjnych, czy dwóch teledysków, stroje i scenografia zostały zaprojektowane bezpośrednio przez uczestników projektu. Co ciekawe, drugi wideoklip promujący płytę ("Černé oči jděte spát") nakręcony został w trakcie pokazu mody "Bohemia" w praskim Centrum Kultury La Fabrika.



Rod (wczesna twórczość)

Dość wyróżniającym się na tej liście zespołem jest wejherowski Rod. W przeciwieństwie do większości wymienionych tu projektów Rod całkowicie bazuje na własnych tekstach i kompozycjach. Nie uświadczymy tu więc nawet fragmentów tradycyjnych pieśni ludowych. Zamiast tego jest tu sporo drum'n'bass-owych rytmów przeplatanych dźwiękami instrumentów etno i rapowanymi zwrotkami. W historii kapeli można wyróżnić dwie podstawowe epoki - pierwsza obejmowała dwa albumy nagrane wspólnie z niezwykle charyzmatycznym wokalistą i autorem tekstów, Michałem Mokasem Mokrzyńskim ("Tu i wtedy", 2012; "Chmurniki", 2014), druga z kolei trwa od odejścia Mokasa w 2015 roku do teraz.



Rod (after Mokas)

Po odejściu Mokasa Rod nagrał - jak dotąd - trzy albumy. Pierwszy z nich, "Rodowód" (2015), zawiera utwory ze zdecydowanie mniejszą ilością wokali nagranych w ramach różnych udziałów gościnnych. Muzycznie jest on najbliższy wcześniejszej twórczości kapeli. Jest to zarazem jeden z najciekawszych albumów Rodu, nawet mimo użycia słownictwa z tzw. "Księgi Welesa" (będącej jawnym fałszerstwem) jako tytułów dwóch utworów.


Sporym spadkiem jakościowym, zarówno w warstwie lirycznej, jak i w jakości wokalu, był dla kapeli album "Lelum Polelum" (2018). Częste rymy częstochowskie, niski stopień rozbudowania tekstów i nowy, pozbawiony charyzmy Mokasa, wokal Mieszka Weltrowskiego nie wpłynęły pozytywnie na odbiór płyty.


Poprawę przyniósł z kolei krążek "Pòczuj kaszëbsczégò dëcha" (2020), na którym znów zaszła zmiana na wokalu. Tym razem za rap odpowiadał dotychczasowy basista kapeli, Sławomir Cichy. Nadal nie jest to poziom prezentowany na dwóch pierwszych albumach, niemniej w kapeli tkwi spory potencjał, który - miejmy nadzieję - zostanie wykorzystany w przyszłości w pełni.


Sudarynja Electro

Sudarynja Electro to projekt poboczny grupy śpiewaczej Sudarynja z Raciborza utworzony wraz z DJ-em Rafałem Gładyszem. Niestety w ramach tej inicjatywy powstało zaledwie kilka utworów, a ich podstawami były pieśni wszystkich stron Słowiańszczyzny.


Gooral

Mateusza Górnego - tworzącego pod pseudonimem Gooral - chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Choć nie był on pierwszym, który postanowił połączyć elementy muzyki góralskiej z elektroniką, to jednak mu pierwszemu udało się zaistnieć szerzej również poza środowiskiem folkofilów. Dowodem na to jest chociażby dwukrotny występ na Woodstocku (z czego za drugim razem wraz z cepelią spod szyldu Zespołu Pieśni i Tańca Mazowsze, pff...).



Psio Crew

Psio Crew to macierzysty projekt Goorala. Ta bielska kapela powstała w 2004 i od tamtego czasu występowała na wielu znaczących festivalach w Polsce i zagranicą. W swej twórczości zarówno wykorzystują pieśni i melodie tradycyjne, jak i tworzą własne kompozycje, których styl można porównać choćby do wczesnej twórczości grupy Rod.



Future Folk

Future Folk to zakopiański projekt tworzący muzykę w stylu Goorala. Nie chcę powiedzieć, że miała tu miejsce zwykła zrzynka, ale...byłoby to całkiem trafne stwierdzenie. Jednak gdy się przysłuchać, da się wychwycić, że Future Folk mają własny pomysł na tę muzykę, a podobieństwa do twórczości Goorala są mniejsze, niż się początkowo wydaje. Jako ciekawostkę dodam, że wokalistą Future Folk jest Stanisław Karpiel-Bułecka (tak, z tych Karpielów-Bułecków).



Village Kollektiv

Można powiedzieć, że Village Kollectiv był prekursorem folkstepu w Polsce. Grupa powstała w 2002 roku z inicjatywy Rafała Kołacińskiego i Kapeli ze Wsi Warszawa. Źródła, z których czerpie ten projekt, nie ograniczają się tylko do Słowiańszczyzny - usłyszeć w ich muzyce możemy także np. śpiew gardłowy z Tuwy i joik ludu Lapończyków. Do tej pory ukazały się trzy albumy kapeli: "Motion Rootz Experimental 2006" (2006), "EP 2009" (2009) i "Subvillage Sound" (2010).


Południce w projekcie Południce/Elektronice

Południce to grupa śpiewacza z Białegostoku, powstała w 2008 roku. Nie będę skupiać się w tym miejscu na całej ich działalności, wspomnę tylko, że w 2012 roku wydały album "Południce/Elektronice", na którym możemy usłyszeć dwanaście utworów zaśpiewanych przez grupę i zremiksowanych przez różnych dj-ów. Z całego zestawienia projekt ten wypada najsłabiej, choć ma swoich zadeklarowanych fanów.


Нейромонах Феофан (Neuromonakh Feofan)

Нейромонах Феофан to jeden z najciekawszych projektów, które się tu pojawiły. Ta pochodząca z Sankt Petersburga grupa łączy w swej twórczości muzykę drum'n'bass z rosyjskim folkiem. Czasem określa się ją jako prawosławny d'n'b. Na dłuższą metę projekt jest dość monotonny, jednak nie można odmówić grupie poczucia humoru. Członkowie kapeli działają zupełnie anonimowo, a na koncertach i w teledyskach występują w kapturach zasłaniających twarze.


Dziadowski Projekt

Dziadowski Projekt to kolaboracja lubelskiego duetu Kipikasza i krakowskiego dj-a działającego pod pseudonimem Snowid. Ich utwory nawiązują do pieśni tradycyjnych oraz rodzimej demonologii.


Pe4enkata

Nie sposób tu nie wspomnieć o Adrianie Nikolovej działającej pod pseudonimem Pe4enkata. Ta światowej sławy beatboxerka (zwyciężczyni Battle for Rhino w 2011 roku oraz zwyciężczyni trzeciej edycji Beatbox Battle World Championship w kategorii Woman Solo) pochodząca z Sofii w Bułgarii również ma na swoim koncie eksperymenty z folkstepem. Ograniczyły się one jednak zaledwie do dwóch utworów.



Oratnitza

Na sam koniec zostawiłem zespół wyjątkowy. Muzyka bułgarskiej Oratnitzy jest zupełnie analogowa. Wszystkie basowe efekty powstają przy pomocy didgeridoo, a wszelkie rytmy typowe dla klubowej muzyki tanecznej powstają przy pomocy bębnów (a najczęściej samego cajonu).



I mój osobisty faworyt, nieoficjalny hymn Bułgarii:


Zobacz także:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz