wtorek, 25 lutego 2020

Tradycje zapustne: wodzenie niedźwiedzia

Zapusty w Podmoklach Wielkich, lata 50 (domena publiczna)
Wodzenie niedźwiedzia (znane również jako bery i miśki) to sięgająca czasów pogańskich i praktykowana do dziś tradycja wpisująca się w zestaw praktyk kolędniczych, występująca w różnym natężeniu w zachodniej i wschodniej Słowiańszczyźnie. W skrócie, polega ona na prowadzeniu osoby przebranej za niedźwiedzia po wszystkich domostwach we wsi śpiewając przy tym gospodarzom różne kolędy życzące lub zawierające wątki kosmogoniczne (a także te z wątkami chrześcijańskimi) w zamian za pewne dobra takie jak alkohol, pieniądze, jaja i inne jedzenie. Niedźwiedziowi towarzyszą najczęściej inne postaci z orszaku kolędników takie jak np. bocian, ksiądz (udawany), diabeł, aptekarz, Żyd, łowczy itd. W wielu wsiach obecny jest taniec niedźwiedzia z gospodyniami. Przebieg całego obrzędu cechuje się pewną wariantywnością, w zależności od lokalnych uwarunkowań. Dawniej kolędowano również z prawdziwym niedźwiedziem.

W opisywanym rytuale ukryte jest pewne znaczenie symboliczne i mityczne. Składają się na nie takie elementy jak czas występowania, strój niedźwiedzia, a także poszczególne wariantywne elementy obrzędu.

Wodzenie bera odbywa się na ogół w czasie od Godów (rozpoczynających się 24 grudnia, a dawniej dokładnie w przesilenie zimowe) aż do ostatniego wtorku przed środą popielcową (możliwe, że pierwotnie ten czas nie kończył się z nastaniem wielkanocnego postu nieznanego ludowi pogańskiemu). Jest to specyficzny okres, w którym przyroda zamiera, a świat powraca do przedkosmicznego chaosu. Wszelkie praktyki rytualne podejmowane w tym czasie mają na celu ponowną kreację świata (na co wskazują między innymi treści poszczególnych kolęd, znaczenie rytuałów cucenia turonia, czy budzenia jelenia, a także pozorne zawieszenie pewnych norm społecznych).

Wodzenie niedźwiedzia we wsi Droniowice, woj. śląskie, pow. lubliniecki
(zdjęcie: Robert Garstka; na licencji CC BY 4.0)
Co zaś tyczy się ubioru niedźwiedzia, dawniej jego głównym elementem była słoma owsiana (czasem wraz z grochowinami), jednak ze względu zmiany technologiczne jest ona trudniej dostępna i zaczęto używać dowolnej słomy. W ostatnich latach pojawiają się przypadki użycia kożucha obróconego włosiem na wierzch, a nawet sztucznego futra. Bywa, że niedźwiedź zaopatrzony jest w potężnych rozmiarów genitalia, co w oczywisty sposób naprowadza nas na symbolikę płodnościową. Sama słoma posiada niezaprzeczalny związek skojarzeniowy z włosami. Zarówno słomie, jak i włosom, bywa przypisywany pewien potencjał wegetacyjno-płodnościowy. W tym miejscu warto przywołać fakt, iż na ogół niedźwiedzia "podskubywano", starając się wyrwać mu choć źdźbło słomy, które następnie jest wtórnie wykorzystywane - trafia do paszy lub jako ściółka do kurnika, czasem bywa rozrzucane po polu (wszystko to ma oczywiście przynieść dobrobyt gospodarstwu). Z kolei taniec niedźwiedzia z gospodynią również zawiera w sobie pewną symbolikę erotyczną.

Sam niedźwiedź jako taki jest spostrzegany jako zwierzę związane ze sfefą chtoniczno-inferalną. Powszechnie przypisuje mu się symbolikę płodnościową i związek z zaświatami (za sprawą znikania z realnego świata na wiele miesięcy poprzez zapadnięcie w sen zimowy). Część badaczy (np. Uspieński) utożsamia niedźwiedzia z jednym ze słowiańskich bogów kreatorów, Welesem/Wołosem. Jest to jednak bardziej skomplikowane zagadnienie, gdyż część przekazów ludowych łączy niedźwiedzia z postacią Panienki Gromnicznej (która według ostrożnych analiz mogła nałożyć się na kult Dziewanny i/lub Marzanny). Możliwe jest również utożsamianie niedźwiedzia z bliżej nieokreślonym Przodkiem, nie tylko ze względu na możliwość okresowego odwiedzania rzeczywistego świata, ale również podobieństwa natury biologicznej pomiędzy człowiekiem a niedźwiedziem.

Niedźwiedź, Dziad, Starucha, Koza - Rosja, XIX w. (domena publiczna)
W świetle powyższych przykładów niezwykle ciekawym wydaje się być obecny w niektórych regionach sąd nad niedźwiedziem. Postaci orszaku wraz z mieszkańcami wsi zbierają się w ostatni dzień karnawału, by dokonać sądu na niedźwiedziu, który jest w tym momencie oskarżany o powodowanie różnych nieszczęść (co częściowo kłóci się z traktowaniem go jako obrońcy przed złymi postaciami z zaświatów lub innymi demonami). Po zakończeniu sądu niedźwiedź musi paść na ziemię, a jego zgon musi zostać potwierdzony przez znajdującego się w orszaku lekarza lub cyrulika. Niedźwiedź ginie od kuli myśliwego, bądź nawet poprzez poderżnięcie gardła przez masorza (rzeźnika). Gdzieniegdzie w czasie obchodów rytuału dorosłemu niedźwiedziowi towarzyszy mały niedźwiadek (drugi przebieraniec lub maskotka), który jest gwarantem kontynuowania cyklu obrzędowego. On bowiem zastąpi bera w następnym roku. Sąd i zabicie niedźwiedzia wpisują się w ogólny model mitu kreatywnego morderstwa, wg którego (w sporym uproszczeniu) śmierć pewnej postaci mitycznej gwarantuje powstanie i utrzymanie pewnych elementów porządku świata. W tym wypadku chodzi o odrodzenie się życia po zimie i urodzaj w nowym roku.

1 komentarz:

  1. Piękne nasze polskie i slowiańskie obrzędy! Szkoda, że powoli odchodzi w zapomnienie całe te bogactwo! Tysiąc albo i więcej lat trwania pomimo chrystianizacji, a teraz dopiero tradycja zanika. Obyśmy kultywowali dawne zwyczaje pomimo bieżących a chwilowych trendów. Na pohybel komunistom!

    OdpowiedzUsuń