środa, 30 października 2019

Лёдъ, "Неведомо​,​ не страшно". Recenzja.


"Неведомо​,​ не страшно" ("Nevedomo​, ne strashno") to debiutancki album rosyjskiego zespołu Лёдъ (Lyod). Muzyka zaprezentowana na płycie przywodzi nieodparte skojarzenia ze skandynawską Wardruną i w pewnym stopniu z rosyjską kapelą Hvarna. Oprócz tych podobieństw czuć tu inspiracje folkiem słowiańskim, skandynawskim i ugrofińskim. Jeśli chodzi o ramy gatunkowe muzyka ta mieści się gdzieś na pograniczu neofolku i ambientu.

Na "Неведомо​,​ не страшно" składa się osiem klimatycznych utworów. Pomimo minimalistycznego instrumentarium (lira korbowa, jouhikantele, bębny i przeszkadzajki) wspomaganego męskim wokalem zespołowi udało się stworzyć całkiem rozbudowane kompozycje. Słuchając tej pozycji oczyma wyobraźni ujrzymy mroczne, zimowe pustkowia, fiordy, zbocza Uralu, syberyjskie stepy i pogańskie, szamańskie rytuały. Odnajdziemy tu jednak odrobinę swojskości, być może przez język rosyjski, w którym śpiewane są wszystkie pieśni na płycie.


"Неведомо​,​ не страшно" to pozycja, do której bez wątpienia będzie się wracać, każdorazowo odnajdując nieskrywaną radość ze słuchania. Dzięki albumom takim jak ten, możemy oddawać się relaksacji przy neofolkowych dźwiękach nie będąc skazanym jedynie na pseudo-ezoteryczny pagan folk, który teoretycznie jest do tego przeznaczony (tak Laboratorium Pieśni, piję teraz między innymi do Waszego najnowszego dziecka, "Rasti").

Ocena końcowa, którą przyznaję debiutowi Лёдъ: 10/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz