sobota, 26 października 2019

Ďyvina, "Počva". Recenzja.


Ďyvina to czeski pagan folkowy zespół z Ostravy. Jak sami piszą, w swej muzyce czerpią inspiracje z "historycznego folkloru, szamanizmu, transcendentalnych doświadczeń i połączenia z nieskalaną formą natury". Co ciekawe, teksty utworów napisane są w języku międzysłowiańskim. Jak dotąd zespół wydał jeden album krótkogrający pt. "Počva" (2019).

Na zawartość EP'ki składają się zaledwie cztery utwory, a całość trwa 23 minuty. W czasie tej krótkiej podróży zostajemy zabrani w świat nieco baśniowy i pogański. Usłyszymy tu dźwięki fletu duduk, gitary akustycznej, liry korbowej, gudoka, perkusjonaliów, skrzypiec, a także aż pięciu wokali. Muzyka przywołuje skojarzenia z rosyjską sceną folkową, np. z zespołem Svarga, gdyby ten grał folk bez domieszki metalu.


Niestety krótki czas trwania albumu pozostawia spory niedosyt, a poszczególnym piosenkom trudno jest wryć się w pamięć. Co prawda słuchanie tej pozycji daje jakąś wymierną przyjemność, niestety w moim odczuciu tej muzyce wyraźnie czegoś brakuje. Jednak warto dać zespołowi kredyt zaufania, w nadziei, że w przyszłości zaskoczą czymś naprawdę dobrym.

Ocena końcowa 6,5/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz