Wczesnośredniowieczne dzieje Bułgarii były bardzo dynamiczne. W 866 roku to jeszcze nie do końca ukształtowane państwo, nieśmiało włącza się do chrześcijańskiej ekumeny, niewiele później przeżywa okres "złotego wieku" i realnie zagraża Bizancjum. W 971 roku niemalże znika z mapy Europy.
Mirosław J. Leszka, Kirił Marinow, "Carstwo bułgarskie. Polityka-kultura-społeczeństwo" Wydawnictwo Naukowe PWN, 2015, 352 strony. |
W części politycznej autorzy skupiają się na pięciu kolejnych władcach Bułgarii: Borysie-Michale, Włodzimierzu-Rasate, Symeonie, Piotrze I i Borysie II. Nie otrzymamy jednak wszechstronnego opisu dziejów politycznych Bułgarii (o czym zostaniemy uprzedzeni we wstępie). Autorzy ogniskują swoje spojrzenie na zasadniczych cechach panowania kolejnych władców. Podczas opisu polityki Borysa dowiadujemy się wiele o okolicznościach ochrzczenia Bułgarii; w rozdziale dotyczącym Włodzimierza razem z autorami wnikliwie analizujemy przyczyny jego odsunięcia od władzy; w charakterystyce panowania Symeona dominującym wątkiem są burzliwe stosunki z Bizancjum. Polityka wewnętrzna i zagraniczna jest omawiana w tych rozdziałach o tyle, o ile ma coś wspólnego z wątkiem "głównym". Nieco inaczej jest przy opisie rządów Piotra, głównie dlatego, że do gry obok Bizancjum włączają się inne państwa, których presja wywierana na Bułgarię narasta. Sam car, nie podzielając mocarstwowych ambicji ojca, zainteresowany jest utrzymaniem status quo oraz rozwojem kulturowym kraju. Dwuletnie panowanie Borysa II, zdominowane przez zmagania wojenne, staje się smutnym epilogiem losów Pierwszego Carstwa.
Pominięcie niektórych aspektów dziejów Bułgarii raczej nie przeszkadza w lekturze, a wywodu nie odbieramy jako nadmiernie okrojonego. Dzieje się tak nie tylko dlatego, że mamy do czynienia z przemyślanym, a zarazem żywym i przykuwającym uwagę opisem (anegdoty czy dramatyczny finał panowania Borysa II), ale też dzięki bardzo skrupulatnemu i obszernemu komentarzowi zamieszonemu w przypisach. Autorzy odsyłają do naprawdę pokaźnej liczby opracowań, od bułgarskich przez rosyjskie, angielskie, niemieckie, włoskie francuskie do polskich. Uzupełniają wydarzenia i losy postaci przywołanych w tekście. Odwołują się do bizantyńskich i bułgarskich źródeł literackich oraz epigraficznych, chętnie korzystają ze zdobyczy archeologii czy sfragistyki. Prezentując najnowszy stan badań w zakresie poruszanych przez siebie zagadnień, przywołują w przypisach oraz w tekście głównym naukowe dyskusje i znane tezy, ustosunkowują się do nich, dodają własny, dobrze argumentowany i rozsądny głos.
Rozdziały i podrozdziały najczęściej kończy podsumowanie, co czyni dyskurs bardziej klarownym. Autorzy niekiedy wykorzystują podsumowanie, by poruszyć kwestie, które choć ważne, umieszczone w toku podrozdziału czy rozdziału zaburzyłyby rytm i jasność narracji (np. sprawa przyjęcia przez Symeona godności "basileus Romajów" przysługującej jedynie cesarzowi). Historycy, chcąc by poszczególne rozdziały stanowiły autonomiczne całostki, jedne informacje powtarzają, inne antycypują, co czasem wprowadza pewne zamieszanie.
Wspomniane wyżej cechy kompozycyjne charakteryzują również część drugą, która nie tylko dookreśla i uzupełnia niektóre informacje podane w "Dziejach", lecz też stanowi, mimo ograniczeń, wyczerpujący zarys zjawisk kulturowych mających miejsce w okresie będącym tematem książki. Znajdzie się tu miejsce, by wspomnieć o początkach bułgarskiego państwa i jego stopniowej slawizacji, charakterystycznej dla niego administracji wewnętrznej i zewnętrznej czy strukturze społecznej. Ponadto, autorzy prezentują opis bułgarskich stolic, militariów, szeroko pojętych spraw kościoła (łącznie z architekturą i sztuką dekoracyjną) i gospodarki (wraz z charakterystyką geograficzną) oraz przedstawiają bułgarskie zdobycze na polu literatury.
Synteza Leszki i Marinowa, jest dobrze napisana i skomponowana. Czyta się ją z przyjemnością, także dlatego, że błędy językowe i literówki występują w niej rzadko. Mimo to dla niektórych czytelników może stanowić wyzwanie. Autorzy rozpoczynają swój wywód niemalże "równo" w 866 roku, nie wprowadzając we wcześniejsze dzieje Bułgarii, do których nieraz sięgają. Wielokrotnie odwołują się do cursus honorum i historii Bizancjum, rzadko wyjaśniając znaczenie użytych terminów czy historycznego kontekstu. Możliwe więc, że niespecjalista będzie musiał sięgnąć do literatury bardziej ogólnej. Niekoniecznie też zainteresują go dzieje poszczególnych tez i naukowe dyskusje. Zmęczyć go może śledzenie bardzo obszernych przypisów, szczegółowe analizy i interpretacje źródeł. Zdjęcia czy aneks mogą nie wywrzeć na nim wrażenia. Jednak te ewentualne wady mogą stać się cennymi zaletami dla specjalisty lub osoby zainteresowanej dziejami Bułgarii, Bizancjum za czasów dynastii macedońskiej czy - szerzej - wczesnośredniowiecznych Bałkanów i prawosławnych Słowian. Dostanie bowiem do ręki książkę dopracowaną merytorycznie, satysfakcjonującą poznawczo i będącą świeżym spojrzeniem na tytułowe zagadnienia.
Ocena recenzenta: 9/10.
Autorem powyższej recenzji jest Przemysław Chudzik.
Recenzja pierwotnie opublikowana została na portalu histmag.org.
Na naszych łamach publikujemy w ramach licencji CC BY-SA 3.0.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz