piątek, 5 czerwca 2020

Zofia A. Brzozowska, Mirosław J. Leszka, "Nowogród Wielki. Historyczno-kulturowy przewodnik po średniowiecznej republice". Recenzja.

W powszechnym przekonaniu Słowianie wschodni (Rosjanie, Ukraińcy i Białorusini) nie są w stanie wytworzyć w swoich państwach innego ustroju, niż silna, autokratyczna władza. Publikacja Zofii Brzozowskiej i Mirosława Leszki na temat średniowiecznego Nowogrodu Wielkiego, znajdującego się na terenie dzisiejszej Rosji, zadaje jednak kłam temu stereotypowi...

Zofia A. Brzozowska, Mirosław J. Leszka, "Nowogród Wielki.
Historyczno-kulturowy przewodnik po średniowiecznej republice"
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, 2019, 268 stron.
Średniowieczne księstwo ruskie, Nowogród Wielki, nieco na wyrost określane "Republiką Wielkiego Nowogrodu", to interesujący punkt na mapie księstw dzielnicowych powstałych z dawnej Rusi Kijowskiej po śmierci księcia Jarosława Mądrego (1054 rok). Była to bowiem księstwo, w którym w XII wieku władza stopniowo przechodziła z rąk książąt w ręce tamtejszej społeczności sprawującej rządy za pomocą wiecu. Prawo do udziału w wiecu mieli wszyscy dorośli mieszkańcy Nowogrodu. Ustrój ten funkcjonował dobrze aż do momentu, gdy władcy Moskwy, posługując się ideą "zbierania ziem ruskich" podbili Nowogród Wielki w 1478 roku. Czego zatem możemy się dowiedzieć na jego temat z publikacji Zofii Brzozowskiej i Mirosława Leszki?

Przede wszystkim trzeba podkreślić, że recenzowana książka, zgodnie ze swoim tytułem, jest typowym przewodnikiem historycznym po opisywanym przez autorów mieście. Niemal na każdej stronie liczącego 246 stron opracowania, znajdziemy zdjęcia około 45 zabytków miasta i jego okolic. Muszę przyznać, że są bardzo dobre pod względem warsztatowym. Od strony historycznej opis dziejów Nowogrodu Wielkiego uważam za w miarę zadowalający. Autorzy ciekawie opisali proces stopniowego przechodzenia władzy w Nowogrodzie z rąk Rurykowiczów w XI-XII wieku do wiecu, w skład którego wchodzili wszyscy mieszkańcy miasta (z wyjątkiem kobiet, dzieci i osób niepełnosprawnych) oraz wybieranych przez nich urzędników, z których należy wymienić posadnika i tysiącznika.

Trafnie udało się autorom uchwycić specyfikę "nowogrodzkiej republiki", która według naszych przekonań nie do końca pasowałaby do współczesnego rozumienia pojęcia ustroju republikańskiego, bowiem aż do końca istnienia miasta zachowano w nim instytucję władzy książęcej. Aczkolwiek to mieszkańcy powoływali i odwoływali książąt. Z tego też powodu autorzy, moim zdaniem słusznie porównują ustrój Nowogrodu Wielkiego do parlamentarnej monarchii brytyjskiej, jaka ukształtowała się ostatecznie w tym kraju na początku XVIII wieku, czy też do przedrozbiorowej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w których władza monarsza była skrępowana przez prawa i przywileje mieszkańców obu państw. W książce zabrakło mi jednak dogłębnej refleksji nad tezą, czy Nowogrodzianie mieli szansę na utrzymanie niezależności od Moskwy, gdyby w porę zaczęli energicznie działać przeciwko dalszemu wzrostowi jej potęgi. Mogli tego dokonać chociażby dzięki silnemu sojuszowi z innymi księstwami, którym wzrost potęgi Moskwy był również nie na rękę i które później tak samo jak Nowogród Wielki padły jej ofiarą - chodzi mi tutaj szczególnie o Republikę Pskowską i księstwo Twerskie.

Być może należało w pracy więcej miejsca poświęcić refleksji nad tym, w jakim stopniu na specyfikę ustrojową Nowogrodu Wielkiego w stosunku do innych księstw ruskich miało jego położenie geograficzne na północnych rubieżach Rusi Kijowskiej. Skutkowało ono chociażby tym, że zwierzchnictwo mongolsko-tatarskie nad Rusią (1240-1480) było dla Nowogrodu znacznie mniej dotkliwe niż dla innych księstw ruskich. Pomimo tych braków, uważam jednak opis dziejów Nowogrodu w książce Brzozowskiej i Leszki za dobry i ciekawy.

Bardzo zainteresował mnie natomiast opis dziedzictwa kulturowego i religijnego Nowogrodu Wielkiego, w szczególności jego zachowanych zabytków. Wypada stwierdzić, że choć dziedzictwo kulturowe miasta powstało pod wpływem cywilizacji bizantyńskiej, to jednak nowogrodzianie byli w jej ramach niezwykle twórczy i kreatywni, o czym świadczy piękno jego cerkwi, a także budynków świeckich.

Recenzowaną publikację polecam wszystkim zainteresowanym historią średniowiecznej Rusi Kijowskiej i w ogóle cywilizacji Słowian wschodnich, gdyż Nowogród Wielki jest niezwykle ciekawym i ważnym aspektem tej kultury. Pozostaje tylko żałować, że to nie w miarę "demokratyczny" Nowogród Wielki, a autokratyczna Moskwa stworzyła w XV wieku silne państwo na gruzach dawnej Rusi Kijowskiej, które aż do naszych czasów wywiera wpływ na losy nie tylko naszego regionu, ale także całego świata...

Ocena recenzenta: 7,5/10.

Autorem powyższej recenzji jest Konrad Ruzik.
Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu histmag.org.
Na naszych łamach publikujemy w ramach licencji CC BY-SA 3.0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz