niedziela, 26 lipca 2020

Dariusz Adamczyk, "Srebro i władza. Trybuty i handel dalekosiężny a kształtowanie się państwa piastowskiego i państw sąsiednich w latach 800-1100". Recenzja.

Czy bez arabskiego srebra nie byłoby państwa polskiego? Chwytliwe pytanie umieszczone na okładce książki prowokuje czytelnika do znalezienia szybkiej odpowiedzi, ale żeby zrozumieć sens tak sformułowanego zdania, potrzebna jest dogłębna lektura.

Dariusz Adamczyk, "Srebro i władza. Trybuty i handel dalekosiężny
a kształtowanie się państwa piastowskiego i państw sąsiednich w latach 800-1100",
Wydawnictwo Naukowe PWN, 2018, 426 stron.
Zjawisko gospodarki monetarnej fascynuje badaczy od wieków. Z jednej strony numizmatyka skrywa w sobie olbrzymi potencjał badawczy, koncentrując swoje studia wokół monet jako takich, z drugiej często stanowią one materialny wymiar szerszych procesów ekonomicznych i politycznych. Stają się przez to ważną wskazówką interpretacyjną dziejów świata. Recenzowana książka porusza węzłowe problemy archeologii wczesnego średniowiecza, rozważając wpływ handlu dalekosiężnego na początki państwa Piastów i innych europejskich wspólnot.

Dariusz Adamczyk to polsko-niemiecki wykładowca akademicki, specjalizujący się w historii średniowiecza. Jest pracownikiem naukowym Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie i Uniwersytetu w Hanowerze. Badawczo, oprócz historii, zajmował się naukami politycznymi, socjologią i psychologią społeczną. Ma to zauważalny, bardzo pozytywny wpływ na prowadzoną w książce analizę i przyjętą perspektywę badawczą.

Książka "Srebro i władza…" jest pracą naukową poświęconą bardzo ważnemu i jednocześnie żywo dyskutowanemu problemowi początków państwa Piastów. Autor opiera główny tok swoich rozważań na przepływie srebra jako płacidła w obszarze europejskim i bliskowschodnim.

Publikacja została logicznie podzielona na dziewięć rozdziałów. Otwiera ją krótki zarys problematyki, a także stan badań oraz źródła i metody wykorzystane do analizy. W rozdziale trzecim, obejmującym lata circa 786-1020 omówiony został arabski system handlu dalekosiężnego i jego peryferie. W następnych rozdziałach Autor podejmuje problem kolejnych czterech faz napływu arabskiego srebra na tereny Europy, aż do fazy piątej, w której srebro trafiało na tereny państwa Piastów z zachodniej Europy. Ostatni rozdział poświęcony został mennictwu piastowskiemu i przebudowie państwa w drugiej połowie XI wieku. Książkę zamyka podsumowanie, a uzupełnia ją bibliografia, spis map, indeks osób i aneksy.

Autor dokonuje bardzo ciekawej analizy w oparciu o nowatorskie spostrzeżenia dotyczące związków między napływem i obiegiem srebra, a kształtowaniem się państwowości we wschodniej Europie. Praca doskonale rekapituluje dotychczasowe ustalenia w zakresie znaczenia mennictwa we wczesnośredniowiecznej Europie, zaś autorskie spojrzenie pozwala dodatkowo na obserwowanie procesów państwowotwórczych w szerszej, północno-wschodnioeuropejskiej perspektywie.

Na słowa uznania zasługuje połączenie perspektywy historycznej, archeologicznej i antropologicznej w tłumaczeniu dynamiki społecznej i gospodarczej podczas poszczególnych faz. Autor uwzględnia zarówno informacje znane ze źródeł pisanych, jak i koncepcje antropologiczne takie jak potlacz, które tworzą holistyczny i przekonujący obraz rzeczywistości. Autor wskazuje nieoczywiste kierunki kontaktów i zależności między poszczególnymi społecznościami i monarchiami. Dużym atutem pracy jest także omawianie różnych, stojących w opozycji do siebie teorii i koncepcji, przed finalnym opowiedzeniem się po którejś stronie, co świadczy o dużej wiedzy i wspaniałym warsztacie badawczym Autora.

Z uwagi na wykorzystanie ponad stu tabelarycznych zestawień danych ilościowych, pracy można przypisać paradygmat procesualny. Niestety podejmowanie próby dedukcji na podstawie niektórych zestawień, jest w mojej ocenie nieuzasadnione. Wynika to z niewystarczającej ilości danych oraz niepełnego stanu badań. Jeśli liczba znalezisk skarbów wynosi dla poszczególnych okresów odpowiednio 6 i 4 (por. tab. 1, str. 33), to trudno mówić o jakichś tendencjach, gdyż nie dysponujemy wystarczającymi danymi porównawczymi.

W pracy popełniono jednak trochę błędów, które wymagają odnotowania. Na stronie 96 Autor pisze "w 808 r. król Danów Godfred Reric miał je zniszczyć (…)". Oczywiście Godfred zniszczył Reric, jednak zdanie sugeruje, że Reric jest przydomkiem Godfryda, co jest oczywiście nieprawdą. Być może błąd wynika z pomyłki edytorskiej lub tłumaczeniowej. Błąd merytoryczny stanowi natomiast rozdzielenie Janowa Pomorskiego/Truso. Zdanie "Intensywnie wykorzystywana była tu oś łącząca Starą Ładogę z Janowem Pomorskim i Truso" (s. 334) sugeruje, że Truso i Janów Pomorski miały kontakty ze Starą Ładogą, podczas gdy Truso to historyczne emporium, które znajdowało się na terenie obecnej wsi… Janów Pomorski. W kilku miejscach w bibliografii literatura jest nieuporządkowana chronologicznie, co utrudnia jej odczytanie.

Mimo kilku potknięć edytorskich/tłumaczeniowych bądź merytorycznych, oceniana praca jest potrzebną monografią poruszającą problem obiegu srebra w kontekście początków państwa polskiego. Zdecydowanie polecam wszystkim zainteresowanym zagadnieniem kształtowania się europejskich państwowości oraz kwestią handlu i trybutów, które Autor przedstawił w szerokiej perspektywie.

Ocena recenzenta: 7,5/10.

Autorem powyższej recenzji jest: Jakub Jagodziński.
Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu histmag.org.
Na naszych łamach publikujemy w ramach licencji CC BY-SA 3.0

1 komentarz:

  1. Owszem nie czytałem książki (biję się w piersi !
    - ale zastrzegam, że mam w planie jej nabycie i przeczytanie)
    - lecz tak na gorąco
    - gdy czytam:
    "omówiony został arabski system handlu dalekosiężnego .... aż do fazy piątej, w której srebro trafiało na tereny państwa Piastów"
    to pytam (!!!) - dlaczego to srebro trafiało do państwa piastów - owszem, znawcy piszą, że handlowano skórami, jantarem, miodem itp.
    Lecz tak na prawdę strumień srebra płynął na tereny dzisiejszej Polski i krain ościennych tak na prawdę z HANDLU SŁOWIAŃSKIMI NIEWOLNIKAMI (!)
    To władcy tych krain (często o skandynawskiej proweniencji - dla których srebro miało właściwości mistyczne - patrz srebrne skarby w kurhanach wodzów skandynawskich) pustoszyli słowiańskie, plemiona, a żydowscy kupcy wystawiali nieszczęsnych słowian na targach nawet Damaszku czy dalekiej Andaluzji (arabscy kronikarze piszą o najwyżej cenionych, rosłych niewolnikach o blond czuprynach).
    Ten strumień arabskiego srebra to po prostu hańba, o której niektórzy starają się szybko zapomnieć, lub wręcz jak badacze niemieckich instytutów badawczych po prostu pomijają jako nieistotne...

    OdpowiedzUsuń