czwartek, 29 listopada 2018

Jerzy Besala, "Alkoholowe dzieje Polski. Czasy Piastów i Rzeczypospolitej szlacheckiej". Recenzja.

"Picie i upijanie się to dwie różne czynności i dwa stany świadomości. Pierwsze służy poprawieniu nastroju, zabawie, (…), a nawet w niewielkich ilościach zdrowiu. Natomiast drugie, czyli upijanie się, jest siłą destrukcyjną." Tak Jerzy Besala rozpoczyna swoją książkę, w której dowodzi znaczenia alkoholu w historii dawnej Polski. Czy warto ją przeczytać?


Jerzy Besala to historyk zajmujący się historią I Rzeczypospolitej, autor kilkunastu książek, w tym popularnych biografii Stefana Batorego i Stanisława Żółkiewskiego. Jego książka zatytułowana "Alkoholowe Dzieje Polski. Czasy Piastów i Rzeczypospolitej Szlacheckiej" mimo podejmowanego tematu, który może wydać się na pierwszy rzut oka mało poważny - jest pełnoprawną pracą naukową. Uzasadniając zajęcie się tą tematyką Besala podkreśla, że używanie alkoholu, a zwłaszcza jego nadużywanie, wpływało na podejmowanie decyzji, zachowania zbiorowe, a więc odcisnęło się na biegu wydarzeń i dziejów. Zauważa, że "historycy unikali podjęcia się trudu pracy dotyczącej alkoholizmu czy nawet pijaństwa i nie powstała ani jedna synteza na ten temat". Sam wypełnia tę lukę. I zasługuje za to na wielkie uznanie.

Jego publikacja została podzielona na siedem głównych części, w których w zasadzie chronologicznie omawia kolejne epoki alkoholowej historii Polski zajmując się ewolucją sposobu picia Polaków oraz wpływu alkoholu na politykę i społeczeństwo. Kolejne części ponad 900-stronicowej publikacji to "Piwne średniowiecze", "Renesansowe upojenie (nie tylko życiem)", "Rzeczpospolita wojenna", "Bachusowa polityka", "Sarmaci", "Za króla Sasa", "Epoka stanisławowska". Jednak autor nie trzyma się do końca wyznaczonych przez siebie ram i często pisząc o jednej epoce mocno wybiega wprzód. Polskie zwyczaje alkoholowe umieszcza w kontekście europejskim. Zwraca tu uwagę, że nasze zwyczaje wcale tak bardzo nie odbiegały od europejskich standardów.

Bardzo ważne i cenne są wątki dotyczące historii prawa związanego z alkoholem oraz polityki propinacyjnej. Besala opisuje jakie trunki pijano w różnych epokach i co pijał władca, co chłop, co kobiety, co przedstawiciele duchowieństwa, a co inne grupy społeczne. Możemy znaleźć także historię konkretnych trunków (na przykład najsławniejszego dawnego polskiego piwa wareckiego). Przeczytamy także podrozdziały poświęcone: roli alkoholu w dyplomacji w różnych epokach, jego wpływu na politykę, zastosowaniu trunków w medycynie i kosmetyce, piciu na wojnie, a także wątki dotyczące szlacheckich obyczajów związanych z alkoholem, związków alkoholu ze zbrodnią i jego wpływu na erozję systemu państwowego. Autor skupia się głównie na pisaniu o sprawach związanych z samym alkoholem, ale zahacza też o inne zagadnienia związane z dawną obyczajowością.

Książkę czyta z ogromnym zainteresowaniem. I nie jest to zasługą tylko ciekawej tematyki, ale także stylu pisania i języka autora. Zgrabnie przechodzi on od wniosków ogólnokrajowych do przypadków szczegółowych dotyczących konkretnych zjawisk w skali mikro, czy historii zmagań z alkoholem wybranych osób. Kluby opilcze, historia Bohdana Chmielnickiego, Karola Radziwiłła "Panie Kochanku", czy Augusta II to tylko mała cześć poruszanych tematów. Język publikacji jest bardzo przystępny. Autor wplótł do niej wiele cytatów, ciekawostek i anegdot, dzięki czemu czyta się ją z dużym zaciekawieniem. Nie można też nic zarzucić aparatowi naukowemu. Cytaty są oznaczone przypisami, a liczne odwołania, bardzo bogata bibliografia źródeł i opracowań czy indeks osób zdecydowanie pomagają w lekturze i tylko podkreślają jak dużo pracy autor musiał włożyć w swoją książkę. Samo wydanie publikacji w twardej oprawie i na porządnym papierze również zasługuje na pochwałę.

Sam wywód Besala opiera na licznych źródłach dokumentalnych. Obejmują one kroniki, pamiętniki, diariusze, akty prawne, korespondencje, poezję i wiele innych. Niestety w opisywaniu zwyczajów alkoholowych w średniowieczu zmaga się z typowym dla mediewistów problemem braku wystarczającej ilości źródeł dotyczących interesującej problematyki. Dlatego w pracy, która ma 936 stron, średniowiecze i renesans zajmują razem tylko 196 stron (z czego samo średniowiecze 77). Widać wyraźnie, że im autor ma więcej dokładniejszych źródeł tym dokładnie opisuje poruszane przez siebie tematy.

Najpoważniejszym problemem, który mam z recenzowaną publikacją jest to, że zwłaszcza wtedy, kiedy autor pisze o najdawniejszych czasach, wykorzystuje wiele nie do końca pewnych źródeł, czy bardzo odważnie interpretuje pojedyncze zdania. Prowadzi to czasami do moim zdaniem niewystarczająco uzasadnionych i za daleko posuniętych wniosków. Na przykład gdy pisze o ucztowaniu Bolesława Chrobrego i Ottona III zauważa, że uczta trwała tylko trzy dni i stwierdza, że "z jakiegoś powodu Anonim tę liczbę przytoczył; zapewne był to zwyczajowy czas odświętnego ucztowania. Ale być może miało to odniesienie do osławionej trzydniówki, którą inicjują ludzie mający problem z alkoholem". Przewaga naczyń do picia na tej uczcie ma świadczyć o tym, ze pito tam sporo napojów oszałamiających. Także ataki osobiste autor przyjmuje jako wiarygodne źródło. Na przykład ostry atak biskupa Józefa Werszczyńskiego na Mikołaja Reja i oskarżanie go o opilstwo . Autor niby wyraźnie zaznacza, że jest to ostra polemika również na tle religijnym, ale mimo to swobodnie używa tego argumentu do pokazania Reja jako nadużywającego alkoholu. Tego typu daleko idących interpretacji jest w całej książce sporo, także przy opisie czasów późniejszych. Co prawda we wstępie Besala wyraźnie zaznacza, ze zdaje sobie sprawę z subiektywności dużej części źródeł i z tego, ze należy zachować do nich szczególny krytycyzm, jednak uważa, że "zarówno dla poznania mentalności ludzi, jak i kulturowych oraz psychologicznych uwarunkowań pijaństwa i alkoholizmu źródła te pozostają bezcenne". Czytając tę książkę często miałem wrażenie, że autor zapędza się za daleko w interpretacji niektórych "alkoholowych tropów", które znajduje w źródłach. Chcąc przywrócić należne miejsce w historiografii historii alkoholu i jego wpływu na politykę i społeczeństwo zaczął wskazywać na ten wpływ także tam, gdzie nie istnieją wystarczające dowody to uzasadniające.

Oprócz wyżej wspomnianych mankamentów z nadinterpretacją niektórych źródeł trzeba przyznać, że główne tezy i wnioski pracy oparte są na solidnych podstawach. Książka spełnia swoje zadanie, pokazuje jak zmieniała się kultura picia w Polsce na przestrzeni wieków aż do rozbiorów i jak dawni Polacy w kwestiach używania alkoholu wypadają na tle sąsiadów. Autor rozwiewa wiele nagromadzonych mitów związanych z alkoholem i stara się szczegółowo wyjaśnić jego wpływy na politykę i społeczeństwo. Udało mu się przy tym, mimo objętości pracy, zachować jej spójność i dzięki przystępnemu jeżykowi spowodować, ze zaciekawi każdego czytelnika. Najważniejsze w jego pracy jest jednak to, że wypełnia dużą luką w polskiej historiografii pokazując, że alkohol w większy lub mniejszy sposób wpływał na życie społeczno-polityczne i był jego ważnym elementem. Dlatego w badaniach tej epoki nie wolno pomijać jego znaczenia, co Besala zdecydowanie udowodnił.

Ocena recenzenta: 8,5/10.

Autorem powyższego tekstu jest Maciej Zaremba.
Artykuł pierwotnie ukazał się na łamach: https://histmag.org/.
Na naszym blogu publikujemy na podstawie wolnej licencji CC BY-SA 3.0.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz