niedziela, 27 września 2020

Tęcza, zmiana płci i moce magiczne

Józef Janowski, "Krajobraz z tęczą" (domena publiczna)
W kulturze ludowej Słowian zachowało się sporo wierzeń dotyczących tęczy. Jednakże jedno z nich przykuwa szczególną uwagę. Mowa o opisanym krótko przez Kazimierza Moszyńskiego przekonaniu o konsekwencjach, jakie czekają tych, którzy napili się z tego samego miejsca, z którego pije tęcza:
"W wielu krajach Słowiańszczyzny południowej i poczęści północnej (w Serbochorwacji, Bułgarji, na Małorusi) mieli etnografowie sposobność notować jeszcze jeden zajmujący przesąd o tęczy. Zdaniem mianowicie wieśniaków ktokolwiek napiłby się się wody z miejsca, skąd pije tęcza, albo ktoby przeszedł pod tęczą it.p., ten z mężczyzny stanie się kobietą, względnie z kobiety - mężczyzną (albo - co rzadziej słyszymy - ten zamieni się w zwierzę). Podobne mniemanie istnieje m.i. u różnych tubylczych ludów Transkaukazji"1.
W tym krótkim fragmencie kryje się więcej treści mitycznych niż może wydawać się na pierwszy rzut oka. Dlatego też dla lepszego zrozumienia powiązania tęcza - zmiana płci i pośrednio tęcza - zmiana płci - moce magiczne warto rozłożyć ten tekst na czynniki pierwsze.

Tęcza w wierzeniach
Niestety do tej pory nie ukazała się żadna monografia dotycząca tęczy w wierzeniach Słowian. Jest to o tyle zdumiewające, że właśnie z tym tematem wiąże się całe spektrum wierzeń, mitów i przesądów. Jednym z najbardziej powszechnych jest to wiążące tęczę ze Żmijem lub smokiem spijającym wody, by oddać je chmurom. W 1929 roku znamienity etnograf, Henryk Biegeleisen pisał:
"W Tomaszewskiem obawiają się tęczy i uciekają lub kryją się, skoro ukaże się na niebie. Utrzymują, że to taki smok, który wysysa to, czego się dotknie. Gdy spuści się do wody, wypija wszystko, nawet całą rzekę połknie, a gdy czasem spadnie na człowieka, to go zupełnie pożre. Tęcza w wierzeniach ludu jest złym duchem, dlatego dają jej na Litwie przydomek: rózgi powietrza, pije ona wodę, by świat zalać. Według mniemania ludów romańskich i germańskich tęcza ma tę własność, że kto się do niej zbliży, tego zabiera ze sobą i zanosi w chmury. Wierzenia ludów dzikich, wyobrażają sobie tęczę w postaci złego ducha, wypija ona krew z żył, porywa nawet tego, który się do niej zbliży"2.
Podobne wierzenie z terenów Rosji przytoczył Aleksander Gieysztor w swej sztandarowej pracy3. Również Bogumił Ostrowski w "Białoruskich gwarach Grodzieńszczyzny" przytacza takie powiązanie z Białorusi:
"Глянь, смок над ракою яґ брáма стайиць, пасля дажду зайграў смок усими калéрами / Zobacz, <<smok>> nad rzeką jak brama stoi, po deszczu tęcza rozbłysła wszystkimi barwami"4.
Jednakże spostrzeganie tęczy jako smoka/Żmija nie wyczerpuje wyobrażeń na jej temat. "W dawnej guberni wołogodzkiej uważano, że tęcza to łuk trzymany po obu stronach przez anioły. (<<это небесная дуга, концы которой держат ангелы>>), a na Smoleńszczyźnie, Homelszczyźnie utożsamiano tęczę z nosidłami (<<блестящее коромысло>>)"5. Gdzieniegdzie nazwy tęczy nawiązują do semantyki m.in. "krzywej", "łuku", "pasa", "drogi", "mostu", czy "schodów - drabiny (szczebli)"6.

Karol Matýas na łamach "Wisły" pisał:
"Tęcza, która nieraz śliczną kolorową wstęgą opasuje sioło, ma według mniemania ludu tę własność, że kto się do niej zbliży, temu krew wypije z żył, albo go do chmur zabierze"7.
Spośród negatywnych wierzeń i przesądów przytoczyć należy, że "[tęcza] pijąc wodę, wypija z nią różne stworzenia, jak ryby, raki, węże i żaby, które potem wypuszczone przez nią z deszczem spadają na ziemię"8. Tęcza mogła porwać również ludzi poprzez wypicie, czy też przez działania zamieszkujących ją Płanetników9. Szyjewski podaje, że "Czasami tęcza porywa wraz z wodami żywych ludzi i trafiają do Wyraju. Zdobywają wówczas moce służące im do walki z mocami suszy i śmierci, po powrocie na ziemię jako płanetnicy toczą swe zmagania w czasie burzy"10. Bywało, że Płanetnicy traktowali tęczę użytkowo - bywali przez nią wciągani, by dostać się do chmur, którymi mieli kierować11. Dodatkowo Katarzyna Ceklarz w książce "Czary góralskie…" podaje (oprócz przytoczonych już wypijania wody przez tęczę i wciągania ludzi, którzy mogli przez to stać się płanetnikami), że tęcza "najbardziej lubiła podnosić dzieci"12.

Emil Doepler, "Heimdall an der Himmelsbrücke", 1905r. (domena publiczna)
Również w pozostałych mitologiach tęcza posiadała szereg różnych wyobrażeń. U Skandynawów odnajdujemy Bifröst - tęczowy most łączący Ziemię (Midgard) ze światem bogów (Asgard)13. W mitologii greckiej boska posłanka imieniem Iris "jako bogini tęczy rozpinała ów cudny łuk siedmiobarwny, co ziemię łączył z niebem"14. W tradycji biblijnej tęcza jest znakiem przymierza między bogiem a ludźmi15. Dodatkowo w "Apokalipsie św. Jana" tron boga otoczony jest tęczą16. W mitologii hinduskiej tęcza była wyobrażeniem łuku Indry, boga piorunów17.

Wyjątkowo odległą paralelę dla wierzeń rodzimych odnajdujemy wśród australijskich Aborygenów. Szaman18 z regionu Forest River wspinał się wraz z kandydatem na szamana po grzbiecie Węża-Tęczy, by w niebiosach dokonać dość typowej w ogólnikach inicjacji szamańskiej19. Podobne wyobrażenia dotyczące tęczy jako drogi, po której szaman może wspiąć się do niebios obecne są również w szamanizmie wielu innych ludów, np. u Buriatów, Maorysów, Japończyków, Tatarów20.

Przemiana w zwierzę
Przemiana w dziką zwierzynę, zwłaszcza wilkołactwo, związane jest niezaprzeczalnie z działaniem sił tajemnych, magicznych. Osoba cierpiąca na taką przypadłość najczęściej - kosztem wiecznego zbawienia - zyskiwała ponadnaturalne moce. Wilkołakiem można było stać się w wyniku przekleństwa, bądź z własnej woli. W tym drugim wypadku działo się to z reguły na skutek posmarowania specjalną maścią, bądź wywróceniem skóry na drugą stronę. Podobnie było też z berserkerami, którzy przyodziani jedynie w wilcze lub niedźwiedzie skóry, prawdopodobnie odurzeni alkoholem i halucynogennymi grzybami, pełni szału i nadludzkiej siły ruszali do walki, nie zważając na ból i otrzymywane rany. Tego typu wierzenia występują właściwie na całym świecie, choć zwierzęciem będącym obiektem przemiany nie zawsze jest wilk. Bywa nim też niedźwiedź, tygrys, lew, lampart, hiena i wiele innych drapieżników znanych różnym kulturom. Niestety nie miejsce tutaj na szersze omówienie tego zagadnienia21.

Niejako na marginesie warto przytoczyć również, że tradycja kronikarska nakazywała porównywać poszczególnych przywódców, jak i ich wojsko, do różnych zwierząt, w zależności od tego jak wartościowano moralnie poczynania konkretnych wodzów. Dotyczyło to w sporej mierze młodego wojska, które z wielu względów było utożsamiane z wilkami22. Co więcej, Leszek Słupecki właśnie w bractwach młodych wojowników upatrywał źródła wierzeń o wilkołakach.

Aleksander Karcz, "Wołchw", 2017 r.
(na wolnej licencji: CC BY-SA 4.0)
Zmiana płci jako powrót do czasu sprzed początku i przekraczanie standardowej kondycji ludzkiej
W zwyczajach słowiańskich zmianę płci odnajdujemy w tradycji kolędniczej. W orszaku kolędników można - zarówno dawniej, jak i współcześnie - spotkać mężczyzn przebranych za kobiety i kobiety przebrane za mężczyzn. Wynika to wprost z charakteru kolędowania, które jest związane bezpośrednio z praktykami mającymi odrodzić świat pogrążony w przedkosmicznym chaosie. Obrzędowość kolędnicza ma na celu dokonanie ponownej kreacji świata. Odtwarzanie osoby przeciwnej płci jest tutaj manifestacją świata na opak typowego dla czasu przed ustanowieniem kosmicznego porządku.

Analogicznym zwyczajem jest przebieranie się w ramach rytuałów obrzędowości rodzinnej. Za przykład niech posłuży notowane na Oszmiańszczyźnie (na terenie dzisiejszej Litwy) przebieranie "chłopa jakiego za babę młodą, albo babę starą za młodego"23 przy okazji wesel i chrzcin. Jak zaznacza Beata Czech, ma to "podkreślać wejście w inny czas i odwrócenie porządku"24. Również w krakowskim przy okazji wesel "kobiety starsze przebierają się zwykle za chłopców, cyganów, cyganki, czarownice i t. p."25. Jak widzimy, dochodzi tu nie tylko do odgrywania osoby przeciwnej płci i odmiennego (przeciwstawnego) wieku, ale też - podobnie jak przy kolędowaniu - osób, które w ludowym myśleniu magicznym są reprezentantami zaświatu (cygani, czarownice itp. to osoby spoza społeczności i spoza granic ekumeny). Tego typu podania notowano w miarę powszechnie na terenach Polski.

W podobnym wymiarze w tradycji kronikarskiej przedstawia się Amazonki. Krainy, którymi te dzielne wojowniczki władają bez udziału mężczyzn, są lokowane zawsze poza granicami świata cywilizowanego, czyli tam, gdzie prawa ustanowione przez Boga/bogów nie obowiązują26. Tym samym tutaj również mamy do czynienia z przedkosmicznym światem na opak.

Informacje o transwestytyzmie wartościowanym magicznie czasem odnajdujemy w szamanizmie różnych kultur, np. u Araukanów247, Czukczów28 i Dajaków morskich29. Należy jednak pamiętać, że na ogół nie był to transwestytyzm w pełnym wymiarze. W wielu sytuacjach orientacja seksualna takich szamanów była określana jako heteronormatywna. Nawet w nielicznych przypadkach wyjścia za mąż, czarownicy-transwestyci utrzymywali stosunki płciowe z kobietami i posiadali dzieci. Zmiana płci jest tutaj bowiem nie potrzebą serca, czy samoidentyfikowania się jako kobieta, tylko manifestacją posiadanych mocy magicznych. Owi szamani, poprzez przekroczenie standardowej kondycji ludzkiej, dokonanie niemożliwego, osiągali umiejętności niedostępne zwykłemu człowiekowi i dokonywali wyobcowania od reszty społeczności.

Podsumowanie i próba interpretacji
Jak widzimy, tęcza traktowana jest w głównej mierze jako reprezentant chaosu, a także - ożywiony lub nieożywiony - obiekt umożliwiający wybranym jednostkom przemieszczanie się między światami (konkretniej ziemią a niebiosami). Bywa ona na ogół otoczona różnymi tabu, których złamanie jest dotkliwie karane. Jednakże w poszczególnych przypadkach wiąże się to z uzyskiwaniem dodatkowych umiejętności - jednostka na skutek porwania zostaje płanetnikiem, tudzież w wyniku celowego wspięcia się po niej umożliwione zostaje dokonanie inicjacji szamańskiej. Przemiana w zwierzę lub osobę przeciwnej płci wiąże się z powrotem do przedkosmicznego chaosu, jak również z otrzymywaniem magicznych mocy i niebywałych umiejętności dzięki przekraczaniu standardowej kondycji ludzkiej. Bardzo często, aby uzyskać moce magiczne - używając słów etnografa, Michała Marczaka - trzeba “mieć dużo determinacji, śmiałości aż do zuchwalstwa, wiary w moc świętości, a równocześnie cynizmu do zdeptania tychże”30. Rytuały inicjacyjne, podobnie jak i obrzędowość roczna, wiążą się z rytualnym powrotem do czasu przed stworzeniem świata, co umożliwia ponowne jego stworzenie lub ponowne stworzenie jego elementów, w tym wypadku jednostki, która poprzez rytualną śmierć i ponowne narodziny staje się kimś zupełnie nowym. Dlatego w przytoczonym przez Moszyńskiego wierzeniu, które było dla nas punktem wyjścia dla niniejszych rozważań, jestem gotów widzieć - oprócz oczywistej przestrogi przed łamaniem tabu i igraniem z siłami sacrum i chaosu - zniekształcone echo wyobrażeń mitycznych związanych z inicjacją typową dla kompleksu szamanistycznego.

Ten krótki artykuł w żadnym wypadku nie rości sobie prawa do wyczerpania tematu, z kolei przedstawiona interpretacja - jakkolwiek wydaje się słuszna - jest jedynie próbą zrozumienia pierwotnego kontekstu danego wierzenia.

Specjalne podziękowania w tym miejscu należą się Lilianie Lemańczyk, która poniekąd zainicjowała powstanie tego artykułu.

Posłowie
Niniejszy artykuł wymaga dodatkowego komentarza. Kilka osób, z którymi konsultowałem jego treść, sugerowało mi, bym go sobie zupełnie odpuścił. Głosy te brały się z obawy przed opacznym jego zrozumieniem przez sympatyków lub przeciwników ruchu lgbt(xyz itd.). Tego typu obawy jeszcze jakiś czas temu uznałbym za absurdalne, zwłaszcza że treść przedstawionych wierzeń w najmniejszym stopniu nie dotyczy problematyki lgbt. Jednakże - co dosyć smutne i zupełnie niepotrzebne - obie strony konfliktu mają w zwyczaju - pozwolę sobie użyć kolokwialnego języka - robić kurtyzanę ze źródeł. Nieważne czy mowa tutaj o przeciwnikach lgbt, którzy jako dowód na brak tolerancji u Słowian wobec nieheteronormatywnych osób przytaczają źródło, które w swej właściwej treści nie dotyczy Słowian31, czy o sympatyków tego ruchu, którzy w pochodzącym z Białorusi XVII-wiecznym opisie kumlenia (rytuału zawarcia siostrzeństwa) widzą dowód na powszechną akceptację homoseksualizmu przez pogańskich Słowian. Nawet szacunek miejscowych wobec czarowników-transwestytów bywa traktowany jako obowiązujący w danej kulturze wobec wszystkich osób wymykających się z obowiązujących norm społecznych, co jest oczywiście błędne: czarownicy-transwestyci są jednostkami uprzywilejowanymi dzięki posiadaniu mocy magicznych, a ich zmiana płci - co zostało opisane powyżej - nie jest potrzebą serca, czy samoidentyfikowania się jako kobieta, tylko manifestacją posiadania tychże mocy. Co dosyć znamienne, zapomina się też często, że szacunek wobec tych osób jest często przesiąknięty mniej lub bardziej skrywanymi pogardą i strachem, bowiem taki szaman-czarownik operuje mocą niezrozumiałą dla większości. Może nie tylko pomóc, ale i poważnie zaszkodzić.

Wobec powyższego apeluję, by badając wierzenia etniczne, opisywać je takimi jakimi są i schować własne zapatrywania ideologiczne w kieszeń (nieważne, po której stronie konfliktu się opowiadacie), gdyż najczęściej nie przystają one do opisywanej rzeczywistości.

Przypisy:
1 Kazimierz Moszyński, "Kultura ludowa Słowian", t. II "Kultura duchowa", cz. 2, Kraków 1934, s. 472
2 Henryk Biegeleisen, "U kolebki - przed ołtarzem - nad mogiłą", nakładem Instytutu Stauropigjańskiego, Lwów 1929, s 551
3 Aleksander Gieysztor, "Mitologia Słowian", wydanie III zmienione, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2006, s. 268-269. Gieysztor powoływał się tutaj na: Aleksandr Afanasjew, "Poeticzeskije wozzrienija sławian na prirodu" (t. 1-3), Moskwa 1865-1869, s. 356.
4 Bogumił Ostrowski, "Białoruskie gwary Grodzieńszczyzny. Wybrane zagadnienia", Instytut Języka Polskiego PAN, Kraków 2013, s. 141.
5 Ibidem, s. 138
6 Ibidem, s. 138
7 Karol Matýas, "Nasze sioło" [w:] "Wisła" t. VII, 1893, z. 1, s. 114.
8 Henryk Biegeleisen, "U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą", nakładem Instytutu Stauropigjańskiego, Lwów 1929, s 551.
9 Jerzy Bartmiński, Anna Koper, "Tęcza" [w:] "Słownik stereotypów i symboli ludowych", tom I "Kosmos", red. Jerzy Bartmiński, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2012
10 Andrzej Szyjewski, "Religia Słowian", Wydawnictwo WAM, Kraków 2003, s. 77.
11 Kazimierz Moszyński, "Kultura Ludowa Słowian", t. II "Kultura duchowa", Kraków 1934, s. 655.
12 Urszula Janicka-Krzywda, Katarzyna Ceklarz, "Czary góralskie. Magia Podtatrza i Beskidów Zachodnich", Zakopane 2014, s.169.
13 Rudolf Simek, "Dictionary of Northern Mythology" (tłum. na angielski: Angela Hall), D.S. Brewer 2007, str. 17.
14 Jan Parandowski, "Bogowie światła i powietrza" [w:] "Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian", Wydawnictwo Poznańskie 1989, str. 75; zob. także: Pierre Grimal, "Słownik mitologii greckiej i rzymskiej", Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2008, str. 165
15 "Biblia Tysiąclecia", Stary Testament, Rdz 9,9-17, Wydawnictwo Pallottinum w Poznaniu, 2003
16 Ibidem, Apokalipsa 4, 3.
17 Alain Daniélou, "The Myths and Gods of India: The Classic Work on Hindu Polytheism", Princeton Bollingen Series, Inner Traditions 1991, str. 110.
18 Poprzez szamana rozumiemy w tym miejscu jednostkę, która dzięki różnym praktykom magicznym posiada umiejętność odbywania transcendentalnych podróży po zaświecie/zaświatach.
19 Mircei Eliade, "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 140-141.
20 Szeroko na ten temat: Mircei Eliade, "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994.
21 Szeroko na ten temat: Leszek P. Słupecki, "Wojownicy i wilkołaki", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012.
22 Szerzej na ten temat: Paweł Żmudzki, "Władca i wojownicy. Narracje o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi", Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego Sp. z o.o., Wrocław 2009.
23 Beata Czech, "Chłopskie obrzędy rodzinne na Oszmiańszczyźnie" [w:] "Etnografia Polska", t. XL (1996), z.1-2, s. 199.
24 Ibidem, s. 204.
25 Oskar Kolberg, "DWOK. Krakowskie. Cz. II", Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Wrocław-Poznań 1977, s. 87.
26 Więcej na ten temat: Paweł Żmudzki, "Inne grupy wykluczane z cywilizowanego społeczeństwa: <<dzicy>> i walczące kobiety" [w:] "Władca i wojownicy. Narracje o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi", Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego Sp. z o.o., Wrocław 2009, s. 161-178.
27 Mircei Eliade, "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 134, przyp. 16.
28 Ibidem, s. 258-259.
29 Ibid., s 349-350.
30 Michał Marczak, "Czary, czarownice, guślarze, guślarki i wróżbici u górali" [w:] "Gazeta Podhalańska" 1926, nr 50, s. 6.
31 Chodzi mianowicie o fragment Kroniki Malali, która jest źródłem, z którego znamy imię słowiańskich bogów, Swaroga i Dadźboga. Imiona te pojawiają się w tłumaczeniu na język staro-cerkiewno-słowiański dla lepszego zrozumienia treści przez słowiańskiego czytelnika, lecz w swej zasadniczej treści dotyczą wiedzy autora - zhellenizowanego Syryjczyka z Antiochii, pisarza bizantyjskiego - na temat dziejów całego znanego mu (!) świata, zaś interesujący nas fragment zawiera opis dziejów Egiptu. Temat ten rozwinę w przyszłości.

Bibliografia:
  • Beata Czech, "Chłopskie obrzędy rodzinne na Oszmiańszczyźnie" [w:] "Etnografia Polska", t. XL (1996), z.1-2.
  • Jerzy Bartmiński, Anna Koper, "Tęcza" [w:] "Słownik stereotypów i symboli ludowych", tom I "Kosmos", red. Jerzy Bartmiński, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2012, s. 190-198.
  • "Biblia Tysiąclecia", Wydawnictwo Pallottinum w Poznaniu, 2003
  • Henryk Biegeleisen, "U kolebki. Przed ołtarzem. Nad mogiłą", nakładem Instytutu Stauropigjańskiego, Lwów 1929
  • Alain Daniélou, "The Myths and Gods of India: The Classic Work on Hindu Polytheism", Princeton Bollingen Series, Inner Traditions 1991.
  • Mircei Eliade, "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994.
  • Aleksander Gieysztor, "Mitologia Słowian", wydanie III zmienione, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2006
  • Pierre Grimal, "Słownik mitologii greckiej i rzymskiej", Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2008.
  • Urszula Janicka-Krzywda, Katarzyna Ceklarz, "Czary góralskie. Magia Podtatrza i Beskidów Zachodnich", Zakopane 2014
  • Oskar Kolberg, "DWOK. Krakowskie. Cz. II", Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Wrocław-Poznań 1977
  • Michał Marczak, "Czary, czarownice, guślarze, guślarki i wróżbici u górali" [w:] "Gazeta Podhalańska" 1926, nr 50, s. 3-7;
  • Karol Matýas, "Nasze sioło" [w:] "Wisła" t. VII, 1893, z. 1, s. 97-155;
  • Kazimierz Moszyński, "Kultura Ludowa Słowian", t. II "Kultura duchowa", Kraków 1934
  • Bogumił Ostrowski, "Białoruskie gwary Grodzieńszczyzny. Wybrane zagadnienia", Instytut Języka Polskiego PAN, Kraków 2013
  • Jan Parandowski, "Bogowie światła i powietrza" [w:] "Mitologia. Wierzenia i podania Greków i Rzymian", Wydawnictwo Poznańskie 1989, s.
  • Rudolf Simek, "Dictionary of Northern Mythology" (tłum. na angielski: Angela Hall), D.S. Brewer 2007.
  • Leszek P. Słupecki, "Wojownicy i wilkołaki", Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012.
  • Andrzej Szyjewski, "Religia Słowian", Wydawnictwo WAM, Kraków 2003
  • Paweł Żmudzki, "Władca i wojownicy. Narracje o wodzach, drużynie i wojnach w najdawniejszej historiografii Polski i Rusi", Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego Sp. z o.o., Wrocław 2009
Spodobała Ci się powyższa treść? Możesz postawić twórcy kawę [w tym miejscu].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz