piątek, 6 kwietnia 2018

roberto DELIRA & Kompany, "Zabobon". Recenzja.

"Świat zabobonu nas otacza
I choć nie wierzysz przecież wiesz
Że gdzieś za miedzą bies się czai
A w ciemnej chacie Zmora jest"
Był taki czas w twórczości Żywiołaka, kiedy to wspomniana formacja pracując nad albumem "Globalna wioska" oddaliła się od swoich korzeni. W muzyce zespołu zaczęło brakować pewnej dozy mroku i psychodeli. Lider Żywiołaka, Robert Jaworski, chcąc kontynuować w swojej twórczości obrany styl powołał do życia projekt roberto DELIRA & Kompany. Ów "skok w bok" zaowocował wydanym w 2010 r. mini albumem "Zabobon".


"Zabobon" zaskakuje już od samego otwarcia. Trzeba przyznać, że wykorzystanie śpiewu gardłowego w piosence "Jarowit Jaryło" jest zabiegiem dosyć ekstrawaganckim. Dzięki niemu utwór zyskuje na głębi, staje się ciężki, mroczny, transowy. Brzmieniem przypomina dokonania rosyjskiej kapeli Очелье Сороки (Ochelie Soroki). Przyczepić by się można do tekstu autorstwa poety Grzegorza Żaka: Jarowit Jaryło jest bogiem typowo wiosennym, tak więc zwrot "Tyś pan wszelkich pór" nie powinien odnosić się do niego.

Dalsze utwory - "Koń" i (zgoła niesłowiańska) "Pantera" - utrzymane są w tym samym klimacie co piosenka otwierająca, co nie znaczy, że są do siebie podobne, ani tym bardziej wtóre. Obecne są - tutaj bardziej uwydatnione - kobiece wokale, którym przyjemnie akompaniują skrzypce barytonowe, gęśla gdańska, lira korbowa i baraban.

Z kolei "O jednej wieśniaczce" przypomina bardziej przaśne piosenki Żywiołaka. Jest skocznie, jest sprośnie, a w pewnym momencie nawet obrazoburczo z powodu niestandardowego wykorzystania melodii przypisanej psalmom.


Ostatni utwór, "Zabobon", jest totalną niespodzianką. Obraną tematyką się nie wyróżnia, jednakże jego aranż można by określić jako "Blade Loki na instrumentach etnicznych". Mamy tu bowiem do czynienia z bardzo energetycznym folk punk'iem. Niesamowitym uczuciem jest usłyszeć tę piosenkę na koncertach.

Podsumowując: jest mrocznie, psychodelicznie, transowo, momentami przaśnie, a przede wszystkim zdecydowanie za krótko, za co z oceny końcowej odejmuję dwa punkty. Tym samym - 8/10!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz